niedziela, 24 czerwca 2012

Stagnacja




Aleksander nie potrafił mi wyjaśnić dlaczego tak w zasadzie Jasność i Ubu porwali go z chaty wiedźmy. Może raczej nie chciał. Jasność swoje przypuszczenia co do kresu naszych dni oparła na układzie planet. W najdłuższą noc roku, czyli w moje urodziny planety miały ustawić się idealnie w linii prostej. I wtedy… no właśnie nikt nie był w stanie określić co niby wtedy miałoby się stać. Jak widać nic się nie stało.

wtorek, 12 czerwca 2012

***


Z biegiem lat podnoszenie się z kolan w moim przypadku trwa coraz dłużej. Ale spokojnie, już prawie stoję. Jak wyprostuję się całkiem, to będziecie pierwsi, którzy się o tym dowiedzą. Na razie robię sobie mały urlop.