czwartek, 20 grudnia 2012

CDN...

Wiem, że obiecałam Wam kolejne części do końca świata, ale nie dam rady. Koniec świata końcem świata, a Święta się same nie urządzą i jeszcze urodziny po drodze. Żeby było bardziej dramatycznie grypa mega-gigant mi się przypałętała i na oczy nie widzę.

Do przeczytania jutro. Znaczy w nowej erze. Jak nie umrę na grypę do tego czasu :)


niedziela, 16 grudnia 2012

Morderstwo


Wiecie jak ciężko jest serfować po internecie mając do dyspozycji wyłącznie net z komórki i laptok okablowany, a komórka robi za modem? Ja wiem. Ale wiem również, że czekacie na ten odcinek, koniec świata i te sprawy... Nie zdążę niestety do końca świata napisać całej opowieści. Może jeszcze z dwa odcinki uda mi się opublikować przed tym terminem. Pozostałe odcinki opublikuję po końcu świata... :)
I nie zapomnijcie, że pierwszego dnia nowego świata mam urodziny. To tak dla przypomnienia :)
Zapraszam na kolejny odcinek :).

sobota, 15 grudnia 2012

AWARIA!!!

Awaria Internetu. Stop. Jak dobrze pójdzie będzie naprawiona w poniedziałek. Stop. Nie będę pisała 3 stron maszynopisu na durnej, małej klawiaturce wyświetlacza komórki. Stop. Musicie mi wybaczyć. Stop. Proszę o wyrozumiałość i cierpliwość. Stop. Nowy post zamieszczę jak tylko będzie to możliwe. Stop. Pozdrawiam. Stop. Klepsydra

sobota, 8 grudnia 2012

Sen - mara, Bóg - wiara.


Przesłuchanie nie miało końca. Wciąż i wciąż powtarzała to samo. I nikt jej nie wierzył. Nawet jej adwokat, siwiejący starszy pan z dobrotliwym uśmieszkiem, który tylko nieznacznie tuszował wredność charakteru. Po wysłuchaniu jej wersji zdarzeń powiedział jej tylko, że jest tak długo niewinna, dopóki nie udowodnią jej winy, a jego w tym głowa, żeby nie udowodniono. Z jego słów i zachowania wynikało jasno, że nie wierzy w ani jedno słowo, ale i tak będzie ją bronił.

W totalnym otępieniu i szoku została zaprowadzona do celi. Przedtem musiała oddać wszystkie rzeczy osobiste. Była przerażona. Cela była dość dużym pomieszczeniem z drewnianymi ławkami. Nie było tam pryczy, wywnioskowała więc, że jest tam tylko chwilowo. Razem z nią przebywały tam inne kobiety. Ze strojów i zachowania rozpoznała kilka prostytutek, jakieś złodziejki złapane na gorącym uczynku i jakąś kobietę, która wyglądała na kloszardkę. Doborowe towarzystwo… nie ma co…

czwartek, 6 grudnia 2012

Przeczucia


- Nie, Magdalena. Magdalena! - chwycił ją mocno za ręce i przytrzymał za jej plecami – Powiedziałem NIE.
- Ale dlaczego? Niedawno sam chciałeś…
- Jeszcze miesiąc temu sam usiłowałem zaciągnąć cię do łóżka, ale dziś… nie.
- Ale dlaczego? Już ci się nie podobam…?
- Maggie… proszę cię…
- No to dlaczego?
- Za bardzo mi na tobie zależy, żeby traktować cię jak twoje stewardessy.
- Co?
- To co słyszałaś.

poniedziałek, 3 grudnia 2012

Jak kocha to poczeka


- Magdalena. Maggie… obudź się…
- Nie chcę się budzić.
- Chciałaś iść się zabawić, stolik zarezerwowałem.
- Nie chcę iść się zabawić. Tu mi dobrze.
- Jak pani sobie życzy… posuń się.