niedziela, 27 stycznia 2013

Wejście smoka


Wieczór był przyjemny. Matka Jasona zaproponowała Magdalenie nocleg. Magda bardzo grzecznie odmówiła i poprosiła ją o pozwolenie na rozbicie namiotu na plaży. Matka Jasona trochę się zdziwiła, ale pozwoliła. Nie mogła pojąć dlaczego Magda wolała spartańskie warunki na plaży i wszędobylski piasek, od wygodnego łóżka i łazienki. Ale Magda właśnie po to w ogóle wychodziła z domu. Chciała odrobinę oderwać się od cywilizacji i przemyśleć kilka spraw.

piątek, 11 stycznia 2013

Ognisko


Wysiadła, ale nadal mocno trzymała drzwiczki do Cesny. Szykowała sobie drogę ucieczki. Ludzie z pochodniami zbliżali się do niej i byli dziwnie ubrani. A raczej rozebrani. Twarze i ciała mieli pomalowane w najprzeróżniejsze wzory, które miały straszyć przeciwnika. Udało im się. Magdalena miała wrażenie, że pokonała barierę czasu i znalazła się w XIX wieku.

- Witamy. Proszę się nie bać, nic pani nie zrobimy. Urządzamy inscenizację bitew, stąd te stroje.
- Witam. Już się bałam, że…
- Wiem, wiem. Zapraszam do nas.
- Tylko poinformuję Oahu, że bezpiecznie wylądowałam.
- Może mieć pani problem, bo ta wyspa ma ogromne złoża metali, ale w wiosce jest telefon.
- Ok.

niedziela, 6 stycznia 2013

Wysepka


Witam poświątecznie. Na wstępie chciałam bardzo podziękować za Wasze życzenia. I urodzinowe, i świąteczne. I te pisane w komentarzach, i te wysyłane mailem, i te pisane na FB. Wszystkie były równie miłe i sympatyczne. Bardzo dziękuję.

W tym roku święta dały mi popalić. Nie dość, że świąteczną atmosferę szlag trafił i nie wyczułam jej nawet przez sekundę gdziekolwiek, to jeszcze grypa, która dopadła mnie w połowie zeszłego miesiąca, dopiero teraz zaczyna odpuszczać. Kilka dni leżałam jak kłoda, bez sił na mruganie. Gdyby nie kaszel urywający doopę, to pewnie by mnie wzięli za trupa i pogrzebali.

Ale dosyć już tego jojczenia. Czas na kolejny odcinek! :)