Aleksander nie potrafił mi wyjaśnić dlaczego tak w zasadzie Jasność i Ubu porwali go z chaty wiedźmy. Może raczej nie chciał. Jasność swoje przypuszczenia co do kresu naszych dni oparła na układzie planet. W najdłuższą noc roku, czyli w moje urodziny planety miały ustawić się idealnie w linii prostej. I wtedy… no właśnie nikt nie był w stanie określić co niby wtedy miałoby się stać. Jak widać nic się nie stało.
niedziela, 24 czerwca 2012
Stagnacja
Aleksander nie potrafił mi wyjaśnić dlaczego tak w zasadzie Jasność i Ubu porwali go z chaty wiedźmy. Może raczej nie chciał. Jasność swoje przypuszczenia co do kresu naszych dni oparła na układzie planet. W najdłuższą noc roku, czyli w moje urodziny planety miały ustawić się idealnie w linii prostej. I wtedy… no właśnie nikt nie był w stanie określić co niby wtedy miałoby się stać. Jak widać nic się nie stało.
wtorek, 12 czerwca 2012
***
Z biegiem lat podnoszenie się z kolan w moim przypadku trwa coraz dłużej. Ale spokojnie, już prawie stoję. Jak wyprostuję się całkiem, to będziecie pierwsi, którzy się o tym dowiedzą. Na razie robię sobie mały urlop.
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Etykiety
alkoholizm
antypody
awionetka
bezstresowe wychowanie
decyzje
dom
duch
ekranizacja
furia
gość
idiota
Joanna Rakowicz
Kalani
katastrofa
klepsydra
kobiece dylematy
kolacja
lot
łańcuszek
morderstwo
pilot
podróż
potrzebna pomoc
powieść
praca
prowokacja
przeczucia
przedstawiciel
przyjaźń
reklama
rodzina
romans
sen
tęsknota
wykształcenie