Wciągnęło mnie. Pochłonęło bez reszty. Życie mnie zaabsorbowało do ostatniej, najmniejszej komórki. Wiosna moi drodzy, wiosna!
Te pąki na drzewach, trawa do skoszenia, grządki do przekopania, truskawki do wypielenia, kwietniki do wygrabienia, ognisko do rozpalenia, ziemniaki do upieczenia... Te wieczory z lampką wina, ogień wesoło skaczący w kominku, zapach mokrej ziemi wchodzący przez okno, śpiew słowików o zmierzchu, smak czekoladki marcepanowej o północy jedzonej na tarasie, cienki sierp księżyca zaglądający przez okno, zapach kawy pitej o trzeciej nad ranem, bo taki kaprys, mruczenie kota...
I niebieskie oczy Garego z pytajnikami zamiast źrenic i ten jęk... Klepsydra, błagam cię... ja za stary jestem...
Ziemia budzi się do życia. Razem z nią budzę się ja. My wiedźmy tak mamy...
:-)
OdpowiedzUsuńOczy Garego mnie rozbroiły :)
OdpowiedzUsuńNo i jak teraz Cię poganiać do pisania?:) Przecież nie wypada:))) Pozdrawiam wiosennie:)
OdpowiedzUsuńW takim razie poczekamy na kolejny odcinek aż do pół-zimowego kwietniowego deszczu zapewne ;)
OdpowiedzUsuńA wiec prosze cieszyc sie wiosna Pani Klepsydro! My poczekamy... :)
OdpowiedzUsuńAgata
To nawet dobrze się składa, bo ja mam tak samo, i nawet mało czasu przycupnąć poczytać :-))). Pozdrawiam wiosennie!
OdpowiedzUsuńUsprawiedliwiona;)
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej zbierasz pozytywne wrażenia, a takie są "płodne" pisarsko.....:))
Klepsi, może juz czas coś napisać , bo Ty kwitniesz a ja usycham..litości..
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.Anna
Oj tam oj tam.... wciunglo .... ale czlowiek niemniej czeka na kolejny odcinek od polowy miesiaca... czeka... zaglada kilka razy na dzien i oczy Garego maja srednie dzialanie jak kolejnego odcnka nie ma ....
OdpowiedzUsuńAgnieszka WJ
Wiosennie się na blogach zrobiło (czyt: pusto) ;)
OdpowiedzUsuńA radochę z ogródka rozumiem i w pełni popieram.
Ostatnio poskładałam kompostownik :) a gdyby mi ktoś rok temu powiedział, że mnie prace ogródkowe wciągną i będę czynić rozważania o wyższości jednego kompostownika nad drugim...
ot życie ;)
I lawendę już mam ;)
Pozdrawiam Serdecznie
Klepsi!!!! Ja rozumiem, że życie Cię wciungło i zassało. Ale miej litość!!! (choć odrobinę). Nas, Twoich wiernych czytelników, zassało i wciungło Twoje opowiadanie. Napisz coś. Nie wiem jak reszta, ale ja czuję się jak uzależniony, który nie może dostać swojej działki uzależniacza.
OdpowiedzUsuńKlepsydro nie wiem co się dzieje ale za cholerę nie mogę skomentować na drugim blogu więc piszę tutaj:
OdpowiedzUsuńTo ja się mogę do Ciebie dołączyć Wiedźmo:) Jakiś mały sabat zorganizujemy to się może nawet Szwejk wystraszy:)) Pewne rzeczy musimy u siebie zaakceptować bo inaczej będziemy nieszczęśliwi. Pozdrawiam serdecznie.