Wiem, że to żadne usprawiedliwienie, ale zupełnie nie mam czasu na cokolwiek. Finałowy odcinek ukaże się najprędzej w nocy z piątku na sobotę. Musicie mi wybaczyć. :)
No i zastanówcie się o czym chcielibyście poczytać w następnym opowiadaniu :)
Pozdrawiam wszystkich.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Etykiety
alkoholizm
antypody
awionetka
bezstresowe wychowanie
decyzje
dom
duch
ekranizacja
furia
gość
idiota
Joanna Rakowicz
Kalani
katastrofa
klepsydra
kobiece dylematy
kolacja
lot
łańcuszek
morderstwo
pilot
podróż
potrzebna pomoc
powieść
praca
prowokacja
przeczucia
przedstawiciel
przyjaźń
reklama
rodzina
romans
sen
tęsknota
wykształcenie
Jak to finałowy?
OdpowiedzUsuńTo samo pytanie przyszło mi do głowy.. - jak to finałowy? Tak już..?
UsuńNo właśnie, dlaczego już koniec? Przecież tak fajnie się zapowiada ...
UsuńNika72
Ja bym chciała, żebu po prostu Antonina była szczęśliwa..;-) A którę ramię męskie jej to poczucie szczescia i bezpieczeństwa da...?? Chyba jednak jestem za Jackiem... jest interesującą postacią... Tristan miał już swoje "5 minut" ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrwaiam,
Aleczka
finałowy odcinek? nie zgadzam się! to świetna historia i naprawdę czyta się ją z zapartym tchem :)
OdpowiedzUsuńSandra
Ale z happy endem, prawda?
OdpowiedzUsuńPlanujesz jeszcze jakieś ofiary?
yyyhhh i tak zakończenie zapewne wywróci wszystkich czytających na lewą stronę ;)
Następny temat hmmm...
OdpowiedzUsuńA co powiesz na młode świeżo-upieczone małżeństwo składające się z dwójki doktorantów, pracowników uczelnii wyższych. Przed nimi staje możliwość wyjazdów na staże/stypendia za granicę. W między czasie muszą to połączyć z życiem rodzinnym, dzieckiem itp... Na urozmaicenie pole do popisu jest przy ich wyjazdach razem bądź osobno... itp. nie wiem czy nie za monotonne ale to zostawiam już do Twojej decyzji :)
Pozdrawiam,
Anka
Ja w nowym opowiadaniu chciałabym przeczytać o młodej kobiecie(około 22-23 lat) , studentce Wychowania przedszkolnego i za razem kobiecie pracującej, która jest po przykrych przeżyciach(stracie zarazem przyjaciółki jak i matki chrzestnej i dziadka który uczył ją jeździć na rowerze, odwiedzał kiedy była sama, odbierał ze szkoły, przywoził obiad od babci w wakacje codziennie rano chodził do sklepu po bułki), ale mimo to idzie do przodu, za kilka miesięcy wychodzi za chłopaka z którym jest od 4 lat i to daje jej siłę do działania. Mimo chwil załamania i tęsknoty za bliskimi jej osobami, których na tym weselu zabraknie wierzy że będzie to wyjątkowy dzień. Zdaje egzaminy na studiach, dostaje podwyżkę w pracy, ale mimo to jest nie doceniana przez narzeczonego, w domu nie dogaduje się z mamą, od momentu kiedy zmarła jej najlepsza przyjaciółka-ciocia nie ma w nikim wsparcia i pocieszenia w ciężkich chwilach, z dobrych też cieszy się sama. Co wydarzy się w dzień ślubu? Czy narzeczony doceni swoją narzeczoną? Czy znajdzie kogoś kto chociaż trochę zastąpi jej stratę ukochanych osób? Bohaterka w mojej głowie ma na imię Paulina. (nie widziałam jeszcze opowiadania z tym imieniem). Co Ty na to Klepsydro????
OdpowiedzUsuńFinałowy? Naprawdę finałowy?!!! Hmmm... W następnym opowiadaniu poprosimy o dalsze historie z życia Antoniny! Prawda? Zgadzacie się ze mną? Ledwieśmy ją pokochali, A Ty, Droga klepsydro, już planujesz nam ją odebrać...Nie nie. Nie bądź taka :(. Poczekamy i do poniedziałku... :)
OdpowiedzUsuńTo robimy "petycję" o napisanie "Pod wiatr 2"? ;)
UsuńPopieram. Pod wiatr 2 poproszę..... ;)
OdpowiedzUsuńI ja też jestem za...... :) Pod wiatr 2 :)
OdpowiedzUsuńpodpisuje sie pod tym obiema rekami, nogami w szystkim czym można stukać w klawiature
UsuńA ja nie wiem czy Pod wiatr 2 jest najlepszym pomyslem skoro Klepsydra zdaje sie wymyslila jakies sensowne zakonczenie :) nie chcialabym zeby z perypetii Antoniny zrobila sie jakas straszna telenowela
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Anka
A ja chciałabym poczytać ciąg dalszy tego opowiadania, który kiedyś tam zaczęłaś ale odpuściłaś:)
OdpowiedzUsuńa może tak kontynuacja opowiadania z 11 października - rok 1573 - fajnie się zapowiadało - coś innego :)
OdpowiedzUsuńŻadnej kontynuacji! Nie, nie i jeszcze raz nie!
OdpowiedzUsuńPoproszę opowiadanie z nutką magii i fantazji! I nie zmienię zdania pomimo solidarności jajników. Koniec i kropka. O! :)
Pozdrawiam!
Nie dziewczyna.
Moja propozycja na następne opowiadanie.
OdpowiedzUsuńDziewczyna w wieku 28-34 lata, zakręcona, szalona, zwariowana, na kilku zakrętach życiowych jednocześnie. Właśnie zmienia po raz kolejny pracę (zostaje wyrzucona, bo mówi co myśli i nie daje się obłapiac właścicielowi. A była już: opiekunką osób starszych, sprzedawczynią w księgarni, recepcjonistką w firmie komputerowej.), poznaje księcia z bajki (a przynajmniej tak się zdaje na początku), nie ma mieszkania, bo wrócił właściciel i została na bruku z kotem, walizką i kartonem książek. Ma grupę wypróbowanych przyjaciół, którzy ją wspomagają w walce zbrojeń. Jej rodzice są na emeryturze, żyją w górach, w lesie, nad jeziorem. Są podporą dla niej w różnych chwilach. Ojciec, to ktoś na kim można polegac i kocha córkę, choc nie zawsze to okazuje. Mama martwi się, ale wie, że córka da sobie radę, bo jest podobna do niej.
Co do imienia, to wszysto jedno, byleby nie zgrzytało.
Hmm ja to mam dylemat ;)
OdpowiedzUsuńCiekawiłaby mnie dalsza historia Antoniny, która jednak odnalazłaby szczęście z Jackiem (Jak to napisała Aleczka: Tristan miał już swoje 5 minut).
Również ciekawa jest propozycja Danusi, ponieważ główna bohaterka mogła by przenieść się do rodziców i żyć w górach, może nie na odludziu, ale obok jakiejś wioski (no chyba że będzie mowa o naszych Tatrach).
Zresztą to zależy od Ciebie Klepsydro. Już nie mogę się doczekać cóż wymyślisz ciekawego w następnym opowiadaniu.
Pozdrawiam
Magdalena