środa, 13 marca 2013

Powrót


Doleciała do Oahu z warkotem helikoptera za plecami. Wysadziła pasażerów, pomachała Willowi i pojechała do domu. Teresa pewnie wychodziła z nerw.

- Jestem! Cała i zdrowa!
- No wreszcie! Nie mogłaś zadzwonić?
- W tym sęk, że nie mogłam.
- Tak się zdenerwowałam, że chyba głupot narobiłam…
- Co zrobiłaś?


- Zadzwoniłam do Adama… Leci tu…
- Teresa… błagam cię, powiedz, że to nieprawda…
- Przepraszam…
- Tylko jego mi tu brakowało…

Zadzwoniła do Ethana, żeby choć trochę jej się humor poprawił, ale nie udało jej się połączyć. Miał wyłączony telefon. Pewnie był zajęty.

Wykąpała się i chciała chwilę poleżeć na tarasie. Kilka godzin później obudził ją delikatny całus w czoło. Obok jej fotela stała znajoma postać.

- Adam? Już przyleciałeś?
- Cześć. Nic ci nie jest? Teresa wczoraj była więcej niż spanikowana.
- Wszystko ok.
- Gdzie Mati?
- Jutro zakończenie roku szkolnego, pewnie jest w szkole i szykuje imprezę. Tu są trochę inne zwyczaje. Tylko z jego powodu przyleciałeś… a już się ucieszyłam, że dla mnie.
- Ucieszyłaś się?
- Nie.

Jednak uśmiech na jej twarzy zdradzał coś zupełnie innego. Nie chciało jej się wstawać z fotela. Odwróciła się na bok i przymknęła powieki. Od bardzo dawna poczuła się tak normalnie, zwyczajnie, bezpiecznie. Nie chciała przyznać się do tego nawet przed samą sobą, ale tęskniła za Adamem. Tęskniła za nim całym swoim jestestwem, każdą komórką jej ciała. A mając go obok siebie uświadamiała sobie ogrom tej tęsknoty. Kochała Ethana. Ale Adam był mężczyzną jej życia. Nigdy by tego nie powiedziała na głos i nigdy by się do tego nie przyznała nawet na torturach, ale doskonale zdawała sobie z tego sprawę.

Wieczorem przyjechał Ethan z Andrzejem. Spojrzał bykiem na Adama, który chyba wyczuł, że atmosfera zgęstniała i wolał się wycofać. Adam zjadł kolację, zabrał Mateusza i wyszli z domu. Młody dziś miał nocować u Adama, który wynajął pokój w hotelu.

- Jutro o 9 zakończenie roku, nie zapominaj!
- Pamiętam mamo, będziemy tu po siódmej.
- Ok. Na razie.

Andrzej zabrał Teresę na jakąś imprezę. Zostali sami. W duchu Magdalena już się uśmiechała planując w myślach resztę wieczoru.

- Kalani się nie pokazał?
- Nie. Byłam na wyspie. Fajnych ludzi poznałam. Will prawie ich pozabijał.
- Wiem, mówił mi. Uciekasz.
- Nie rozumiem. Gdzie uciekam?
- Kiedy masz problem nie rozwiązujesz go, tylko uciekasz.
- Pewnie masz rację, tylko powiedz mi jak rozwiązać ten problem. Co proponujesz? Wezwać szamana? Może egzorcystę? A może kadzidło zapalić w każdym kącie domu?
- A może pójść do dobrego psychologa…?

Patrzyła z niedowierzaniem na Ethana i nie bardzo wiedziała co ma powiedzieć.

- Myślałam, że mamy to już za sobą. Znów mi nie wierzysz? Przecież Kalani sam z tobą rozmawiał. W ogóle od ciebie wiem, że tak ma na imię. Znów jakiś problem? Znów twoim zdaniem mam zwidy i halucynacje?
- Maggie, nie denerwuj się… posłuchaj. Rozmawiałem z bardzo doświadczonym lekarzem…
- Tak, tak… zmęczenie, przepracowanie, stres, wypadek, bla, bla, bla… Wiesz co? Idź sobie. Po prostu zabieraj manatki i spadaj. To ty uciekasz, nie ja. Cokolwiek co nie mieści się w tej twojej ciasnej mózgownicy staje się dla ciebie od razu halucynacją i wymysłem chorej wyobraźni.
- Maggie…
- Drzwi. Tam są drzwi.

Ethan spojrzał smutno na Magdalenę i wyszedł. Magdalena nalała sobie czystej wódki do szklaneczki pełnej lodu. Usiadła na fotelu na tarasie. Zaciskając oczy, jednym haustem wychyliła zawartość szklaneczki. Ledwie przełknęła palący płyn. Wcale nie zrobiło jej się lepiej. Humor nie poprawił się ani na jotę. Otwarła oczy i zobaczyła Kalaniego opartego o boczną balustradę tarasu.

- A to wszystko przez ciebie!
- Wiem… przepraszam.
- W tyłek sobie wsadź swoje przepraszam! Przez ciebie wszyscy myślą, że jestem wariatką!


27 komentarzy:

  1. Bardzo krótki ten odcinek. Za krótki. Ale dobrze, że wróciłaś. Mam nadzieję, że teraz episody będą pojawiały się częściej.
    Pozdrawiam ciepło.
    Kamila

    OdpowiedzUsuń
  2. Miło przeczytać, że wróciłaś.

    OdpowiedzUsuń
  3. JAK DOBRZE ZE WRÓCIŁAŚ :)
    MAM NADZIEJE ŻE ZDROWIE POWRÓCIŁO NA DOBRE I CZUJESZ SIĘ CORAZ LEPIEJ :):)a domek wysprzątałaś od piwnicy po dach hihihi
    czekam niecierpliwie na kolejne części opowieści :) Sybil

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej. No wreszcie !!!! Tym razem pisze ze szpitalnego lozka. Jak sie ciesze ze wrocilas. Pozdrawiam i prosze o wiecej. Jola

    OdpowiedzUsuń
  5. Miło że wróciłaś :) Kawa z rana nie smakowała tak samo bez kolejnego odcinka.
    PS. Zdrowia, Zdrowie i jeszcze więcej zdrowia... Justyna

    OdpowiedzUsuń
  6. Noooo...ale żeby od razu kierunek- Adam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, od razu Adam. Ja stawiam na Kalaniego :)
      Klepsi, mam nadzieję, że już wszystko w porządku ze zdrowiem.

      Usuń
  7. Klepsi teraz w ramach rekompensaty prosimy o kolejne odcinki dzień w dzień :))
    Czuję głód.... :))))
    Pozdrawiam
    Aleńka

    OdpowiedzUsuń
  8. az nie bardzo chcialo mi sie wierzyc ze jest kolejny odcinek...prawde mowiac juz stracilam nadzieje...dobrze ze juz jestes..
    pozdr anna

    OdpowiedzUsuń
  9. KLARKO CZY WSZYSTKO U CIEBIE DOBRZE? CO SIĘ DZIEJE?
    Mam nadzieje ze zdrowiem jest lepiej i po prostu rekonwalescencja się przedłuża.. ale napisz nam, stęsknionym czytelnikom co u Ciebie. Pozdrawiam Sybil

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klarka się uśmieje :) Klepsydra, mów mi Klepsydra albo Joasia :)
      U mnie wszystko ok, zalatana jestem, ale kolejny odcinek powinien pojawić się dziś późnym wieczorem. Pod warunkiem, że nic mi nie wyskoczy :)
      Pozdrawiam

      Usuń
    2. Bardzo Cię przepraszam .. czytam was obie i się zakręciłam :)
      jeszcze raz bardzo bardzo przepraszam... Sybil :-)

      Usuń
  10. niech ci nic nie wyskoczy
    bron bog !!!!!

    ja tu nozkami przebieram za koleja czescia opowiesci....

    pzdr Jola

    OdpowiedzUsuń
  11. Ooo jak dobrze, że wyrwałam się ze swojego marazmu i wpadłam sprawdzić czy coś jest..... Przydałoby mi się coś z tej stanowczości i energii mojej imienniczki!
    Loonei

    OdpowiedzUsuń
  12. No na wolne to juz coś skrobniesz?
    PS Ja z pytaniem o drugi blog : Od pewnego czasu nie mogę go czytać ani w pracy a ni w domu nie otwiera mi go do końca, tak że tylko pare linijek moge przeczytać i klops - czasem wyskakuje okienko z inf. że za długo sie otwiera i nie da rady...czy jest jakiś na to sposób??

    OdpowiedzUsuń
  13. Meanwhile, the accused shooter, Floyd Lee Corkins II, was ordered held without bond on accusations he
    opened fire a day earlier inside the lobby of the council's headquarters. Corkins, whose parents said he strongly supported gay rights, had a backpack full of Chick-fil-A sandwiches and a box of ammunition when he said words to the effect of "I don't like your politics" and shot a security guard, authorities said. Mistakes an Orlando Divorce Attorney Helps Avoid

    my page; http://Yasminlawsuitsettlements.net

    OdpowiedzUsuń
  14. We stumbled over here by a different web page and thought I should check things out.

    I like what I see so now i'm following you. Look forward to looking at your web page repeatedly.

    Also visit my web blog ... golf tees bulk personalized

    OdpowiedzUsuń
  15. I was suggested this blog by my cousin. I'm not sure whether this post is written by him as no one else know such detailed about my difficulty. You're incredible!
    Thanks!

    Feel free to surf to my page :: completegolfsets.net

    OdpowiedzUsuń
  16. Klepsydro błagam o kolejną część opowieści. Proszę

    OdpowiedzUsuń
  17. Dokonczysz kiedys to opowiadanie ?
    pzdr Jola

    OdpowiedzUsuń
  18. Mam nadzieję, że ta dłuższa przerwa nie jest znowu spowodowana problemami ze zdrowiem? Trzymaj się Aśka:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Wpadam, oglądam, czytam razy któryś, tęsknie... wiem że zmieniły sie priorytety, wiem że życie przegania czasem ale może jednak ? Może nie pisz wymyślonych historii, może wróci Klespydra z którą zapoznałam się te prawie 6 lat temu - na samym początku blogowania?
    Która pisywała o codziennej bieganinie w sposób równie ciekawy co jej historie na blogu!
    Asia wracaj!

    OdpowiedzUsuń
  20. zagladam tu codziennie i juz trace nadzieje , ze dokonczysz to opowiadanie. Klepsi, co sie z Toba dzieje??
    pozdrawiam Anna

    OdpowiedzUsuń
  21. Mam nadzieję, że ta długa nieobecność nie jest spowodowana zdrowotnymi kłopotami, a jedynie długim urlopem wypoczynkowym! Czekam, i wszystkiego dobrego życzę.
    Ewelina

    OdpowiedzUsuń
  22. Wiosna! Nawet niedźwiedzie już się obudziły, a ty gdzie? Martwię się, daj choć znak, że dychasz...
    mmadziulak

    OdpowiedzUsuń
  23. Klepsydro kochana,wracaj już:)Malgośka

    OdpowiedzUsuń

Ludziska! Podpisywać się, bo nie lubię gadać z Anonimami!
Przepraszam za konieczność weryfikacji obrazkowej, ale bez tego dostaję dziennie 50 komentarzy spamowych.