czwartek, 15 listopada 2012

Kalani


- Magdalena, wieża odwołała pozwolenie na start. Za silny wiatr.
- Dzięki ci Kalani…

Ethan odetchnął z ulgą, jakby zeszło z niego powietrze i oparł się o drzwi.

- No super… Dzięki Ethan, naprawdę dzięki! Żeby nie twoje przedstawienie, już dawno byłabym w powietrzu, a teraz jestem uziemiona na co najmniej kilka godzin. Super!
- Wieża właśnie poinformowała, że lotnisko będzie zamknięte przez najbliższe 12 godzin.
- 12 godzin?!
- Jakiś dziwny, niezapowiedziany front pogodowy przechodzi. Dopiero teraz dostali dane. Dobrze, że nie wystartowaliśmy, bo mogłoby być gorąco…
- Muszę poinformować pasażerów i ich wysadzić.
- Proszę cię uprzejmie, kochanie. Nie musisz mi aż tak wylewnie dziękować…
- Och, zamknij się Ethan… idź wypuść Lucynę ze schowka, jest mi potrzebna. I usiądź gdzieś. Gdziekolwiek.


Niezadowoleni pasażerowie wysiadali z samolotu. Stewardessy uwijały się jak w ukropie. Magdalena odwróciła się na swoim fotelu, nadal siedząc za sterami.

- Ethan możesz mi powiedzieć co to za jeden ten Kalani? Pogodynka z budki na Waikiki?
- Zbieraj się. Idziemy do domu.
- Odpowiesz mi?

Nie odpowiedział. Wstał, wziął jej neseser i wyczekująco spojrzał.

- Będziesz tu czekać te 12 godzin, czy pójdziesz odpocząć?
- Ok. Poddaję się.

Obeszła samolot, posprawdzała wszystkie schowki, toalety i skrytki. Kiedy wychodzili z samolotu wiatr był tak silny, że musiała mocno trzymać się poręczy, żeby nie zdmuchnęło jej ze schodów.

Całą drogę do domu nie odzywali się do siebie. Nie wiedzieć dlaczego Magda była coraz bardziej wściekła na Ethana. Sama nie potrafiła tego wyjaśnić. Zupełnie jakby to była jego wina, że burza rozszalała się na dobre i nie chciała odpuścić.

Zdjęła przemoczony mundur i rzuciła na fotel. Nie zauważyła, że Tom na nim spał. Teraz zerwał się z wściekłym sykiem i uciekł diabli wiedzą gdzie.

- Głupi kot…
- Taaa…
- Kto to jest Kalani?
- Ty mi powiedz. To ty z nim liściki sobie piszesz po nocach. To tobie zagląda wieczorami do kuchni.
- Co?
- To!
- Przecież sam powiedziałeś, że to brednie! Wyssane z palca brednie! Wbijałeś mnie cały czas w poczucie winy i świadomość, że popadam w obłęd!
- Ktoś usiadł na tapczanie! Myślałem, że to ty i chciałem cię dotknąć! Wyciągnąłem rękę i…
- I…?
- I nic. Poczułem pustkę. Nikt nie siedział na tapczanie! Jak otwarłem oczy, to zobaczyłem faceta w mundurze pilota, jak się na mnie gapi. Powiedział tylko „Jak pozwolisz żeby jej samolot wystartował, to już więcej jej nie zobaczysz, bo ona zginie. Nie pomogę jej tak jak w Philadelphii, nie dam rady.” i zniknął! To co miałem robić?! Najpierw myślałem, że mi się śni, ale zdecydowanie już wtedy nie spałem!
- A skąd wiesz, że miał na imię Kalani…?
- Miał wpięty w marynarkę identyfikator. Nazwiska nie zapamiętałem…

Magdalena usiadła na tapczanie i pochyliła się opierając łokciami o kolana. Zupełnie nie wiedziała co ma o tym myśleć. Cały czas myślała, że duch chce ją skrzywdzić. Odnosiła wrażenie, że ma coś zrobić dla niego, żeby dał jej spokój. Jak się jednak okazuje on niczego od niej chciał. Chciał ją chronić.

- Widziałeś ten film „Oszukać przeznaczenie”?
- Przestań!
- Nikomu nie udało się uciec przeznaczeniu. A ten co uciekł wylądował w domu wariatów…
- Proszę cię! Debilny film będziesz porównywać do…
- No właśnie, DO?! Do czego? Miałam zginąć w Philadelphii...

7 komentarzy:

  1. o ja..... to teraz będzie się musiała dowiedzieć czegoś o swojej chałupie....
    Może być jeszcze ciekawiej...
    Dobre ranoooo!!!!!
    PS.
    O cholerka ktoś mi wypił kawkę....tylko że na razie siedze sama.....jakiś mój osobisty Kalani? czy cóś?? Dobra możesz mi podpijać, ale daj cynk że stary przybył...no kuźwa nie po biurku!!!
    Ooo!!! Dzień dobry szefie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Aż mnie ciarki przeszły! :D z odcinka na odcinek robi się coraz ciekawiej. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czemu takie krutkie te odcinki ???? Jeszcze soie dobrze nie wczytam , a tu już koniec ... Jeszcze prosze
    Nieufna

    OdpowiedzUsuń
  4. sasasasassaaaaaaa cuuuudownie takie klimaty kocham!

    OdpowiedzUsuń
  5. No ok ...... krótkie..........zagapiłam sie przepraszam jeśli kogokolwiek uraziłam.
    Nieufna

    OdpowiedzUsuń
  6. 31 year old Programmer Analyst I Jedidiah Durrance, hailing from Longueuil enjoys watching movies like Major League and amateur radio. Took a trip to Archaeological Site of Atapuerca and drives a Prelude. kliknij w link teraz

    OdpowiedzUsuń

Ludziska! Podpisywać się, bo nie lubię gadać z Anonimami!
Przepraszam za konieczność weryfikacji obrazkowej, ale bez tego dostaję dziennie 50 komentarzy spamowych.