Nawet nie rozpinając munduru, z nogami jeszcze na podłodze leżała na hotelowym łóżku. Miała wrażenie, że została zupełnie sama na świecie. Dawno już nie czuła się tak bardzo samotna. Ostatnio tak się czuła jeszcze w domu dziecka, zanim poznała Adama.
niedziela, 12 maja 2013
Realia
Ranek nie przyniósł odpowiedzi. Ani ten, ani kolejny, ani następny. Ethan zadzwonił raz. Nie odebrała. Więcej nie próbował. Stwierdził chyba, że dłużej nie da rady dzielić życia z kobietą żyjąca na krawędzi dwóch światów.
środa, 13 marca 2013
Powrót
Doleciała do Oahu z warkotem helikoptera za plecami.
Wysadziła pasażerów, pomachała Willowi i pojechała do domu. Teresa pewnie
wychodziła z nerw.
- Jestem! Cała i zdrowa!
- No wreszcie! Nie mogłaś zadzwonić?
- W tym sęk, że nie mogłam.
- Tak się zdenerwowałam, że chyba głupot narobiłam…
- Co zrobiłaś?
piątek, 15 lutego 2013
Żyję
Żyję, żyję. Sama nie wiem jak to możliwe, ale żyję. Prawda ludowa nam się objawia - złego licho nie bierze. Mogłam się przynajmniej przekonać komu w moim najbliższym towarzystwie naprawdę na mnie zależy, a kto jest dobrym aktorem.
Wróciłam już do domu, więc jak tylko odgruzuję chałupę, to wezmę się za dalszy ciąg przygód Magdaleny. Dajcie mi parę dni na dojście do siebie.
Pozdrawiam wszystkich
Klepsydra
niedziela, 27 stycznia 2013
Wejście smoka
Wieczór był przyjemny. Matka Jasona zaproponowała
Magdalenie nocleg. Magda bardzo grzecznie odmówiła i poprosiła ją o pozwolenie
na rozbicie namiotu na plaży. Matka Jasona trochę się zdziwiła, ale pozwoliła.
Nie mogła pojąć dlaczego Magda wolała spartańskie warunki na plaży i
wszędobylski piasek, od wygodnego łóżka i łazienki. Ale Magda właśnie po to w
ogóle wychodziła z domu. Chciała odrobinę oderwać się od cywilizacji i
przemyśleć kilka spraw.
piątek, 11 stycznia 2013
Ognisko
Wysiadła, ale nadal mocno trzymała drzwiczki do Cesny. Szykowała
sobie drogę ucieczki. Ludzie z pochodniami zbliżali się do niej i byli dziwnie
ubrani. A raczej rozebrani. Twarze i ciała mieli pomalowane w najprzeróżniejsze
wzory, które miały straszyć przeciwnika. Udało im się. Magdalena miała
wrażenie, że pokonała barierę czasu i znalazła się w XIX wieku.
- Witamy. Proszę się nie bać, nic pani nie zrobimy.
Urządzamy inscenizację bitew, stąd te stroje.
- Witam. Już się bałam, że…
- Wiem, wiem. Zapraszam do nas.
- Tylko poinformuję Oahu, że bezpiecznie wylądowałam.
- Może mieć pani problem, bo ta wyspa ma ogromne złoża
metali, ale w wiosce jest telefon.
- Ok.
niedziela, 6 stycznia 2013
Wysepka
Witam poświątecznie. Na wstępie chciałam bardzo
podziękować za Wasze życzenia. I urodzinowe, i świąteczne. I te pisane w
komentarzach, i te wysyłane mailem, i te pisane na FB. Wszystkie były równie
miłe i sympatyczne. Bardzo dziękuję.
W tym roku święta dały mi popalić. Nie dość, że świąteczną
atmosferę szlag trafił i nie wyczułam jej nawet przez sekundę gdziekolwiek, to
jeszcze grypa, która dopadła mnie w połowie zeszłego miesiąca, dopiero teraz zaczyna
odpuszczać. Kilka dni leżałam jak kłoda, bez sił na mruganie. Gdyby nie kaszel
urywający doopę, to pewnie by mnie wzięli za trupa i pogrzebali.
Ale dosyć już tego jojczenia. Czas na kolejny odcinek! :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Etykiety
alkoholizm
antypody
awionetka
bezstresowe wychowanie
decyzje
dom
duch
ekranizacja
furia
gość
idiota
Joanna Rakowicz
Kalani
katastrofa
klepsydra
kobiece dylematy
kolacja
lot
łańcuszek
morderstwo
pilot
podróż
potrzebna pomoc
powieść
praca
prowokacja
przeczucia
przedstawiciel
przyjaźń
reklama
rodzina
romans
sen
tęsknota
wykształcenie